Zwycięzcą kolejnego turnieju z serii Dynamic Billard Best of the East 2010 został Babken Melkonyan Armenia. Armeńczyk, zajmujący w rankingu generalnym piąte miejsce w finale Bulgarian Open 9-ball, pokonał Radosława Babicę Polska 9-7. Sukces ten przesunął go na drugie miejsce w klasyfikacji. Na czele nadal pozostaje Wojciech Trajdos, który w Sofii razem z Dominikiem Zającem wywalczyli trzecie lokaty. W gronie liderów jest jeszcze Cristea Ovidiu Rumunia.

      Zawody w nowiutkim klubie Stix zgromadziły 52 bilardzistów z 8 państw. Przyjechali oni z: Polski, Rumunii, Armenii, Serbii, Włoch, Macedonii, Ukrainy i Bułgarii. Sensacją pierwszej fazy turnieju był awans do pucharówki Olgi Goshkowej z Odessy, która pokonała dwóch dobrych graczy gospodarzy. Na tym etapie swój występ zakończył także ostatni z Polaków Sebastian Ryłko. Jego pogromcami byli Bułgarzy Ch. Todorov i N. Topantschev.

      Do szesnastki najlepszych awansowało 2 Serbów, 3 Polaków, 9 Bułgarów, 1 Rumun i 1 Armeńczyk. Tutaj pojedynki były niezmiernie emocjonujące. Ostatecznie w ćwierćfinale znaleźli się bardziej doświadczeni. Jedyną pozytywną niespodziankę sprawił młody Kristian Spasow, który wygrał ze Stojanem Cankovem. W meczu o półfinał zmierzył się z Dominikiem Zającem i wyglądało, że będzie to łatwy dla Polaka mecz. Prowadził od początku pewnie zmierzał do sukcesu. Spasov jednak nie spasował. Po błędach Dominika odrobił straty i wyrównał na 8-8. Zając wygrał 9-8 ale zawdzięcza to szczęściu.

      Jeszcze większy popis dali dwaj „wyjadacze”: Goran Mladenowic Serbia i Wojciech Trajdos. Po ciekawym początku Goran objął prowadzenie. Wojtek wypadł z rytmu i psychicznie nie panował nad swoją grą. Przy stanie 8-4 dla Serba wydawało się, że pojedynek szybko przejdzie do historii. Tak się jednak nie stało. Nagle Trajdos wrócił do gry i doprowadził do remisu. Przy stanie 8-8 Mladenovic nie skończył prostego układu z trzech bil. W odpowiedzi Trajdos nie wbił kończącej mecz dziewiątki. Podobnie zrobił to Goran. Wojtek nie był lepszy i bila nadal pozostała na stole. W kolejnej próbie wbicia Serb także się nie wykazał. Dla Polaka ponownie zaświeciła lampka nadziei. Uderzył dosyć mocno i chybił, jednak kula odbiła się obok łuzy od krótkiej bandy i wpadła po przeciwnej stronie stołu.

      W tym czasie Melkonyan nie dał szans Chavdarovi Todorovi Bułgaria 9-1, a Babica 9-4 wygrał z C. Ovidiu Rumunia. W ten sposób w półfinale znalazło się 3 Polaków i Armeńczyk. Fantastyczny pojedynek zagrali Babica z Trajdosem. Początkowo „boiskiem” rządził Wojtek. Do staniu 6-1 zrobił 5 partii z kija. W następnej popełnił faul i inicjatywę przejął Babica, który kolejno wygrał 6 rozbić (3 partie z kija). Jednak kluczowe było 12 rozbicie, gdy Radek zrobił kiksa na dziewiątce. Trajdos wyraźnie przybity wspaniałą grą kolegi także tej bili nie wbił, a na dodatek wpadła mu do łuzy biała. Zawodnika z Warszawy stać było jeszcze na wywalczenie jednego punktu na 7-7. Jego błąd w 15. rozbiciu i partia z kija w 16. rozdaniu w wykonaniu Babicy zatrzymały go w drodze do finału. Drugi półfinał rozpoczął się dobrze dla trzeciego z Polaków. Zając prowadził 3-1 i 6-4. Zaczął jednak popełniać zdecydowanie za dużo błędów, co grający przeciętnie Babken skrzętnie wykorzystywał. Ostatecznie Armeńczyk wygrał 9-7.

      O finale Babica z pewnością będzie chciał jak najszybciej zapomnieć. Babken także poza sukcesem nie ma o czym mówić. Jest faktem, że Polak dwa razy chybił prostą dziewiątkę i popełnił sporo błędów. Armeńczyk dziewiątki wbijał więc wygrał 9-7. Ciekawostką było to, że w całym turnieju Babken grał niesamowicie powoli, co organizatorom psuło plan turniejowy. Półfinały i finał nagrywała telewizja. Mecz Melkonyana z Zającem był dłuższy niż Babicy z Trajdosem o 80 minut. W finale wprowadzono więc ograniczenie czasu na wykonanie strzałów. Jak życie pokazało Babken w 35 sekundach potrafił się zmieścić.

      Przed finałem dyrektorowi zawodów Marcinowi Krzemińskiemu Melkonyan powiedział: „Przegrałem ostatnio kilka finałów tego cyklu. Dzisiaj jestem zdeterminowany i gotowy na zwycięstwo„. Po meczu obaj gracze zgodnie deklarowali: „To nie był dobry mecz. Jak mogliśmy popełniać tyle błędów„.

      Z pewnością program zarejestrowany przez bułgarską telewizję nie stanowił wizytówki cyklu, ale czasami tak bywa, że wola wygrania zwycięża nad nerwami.

      W generalnej klasyfikacji prowadzi W. Trajdos z 362,50 pkt. przed B. Melkonyanem 312,50 pkt, D. Zającem 302,50 pkt, R. Babicą 271,25 pkt, i C. Ovidiu 267,50 pkt. Czwartą lokatę stracił Mariusz Roter, który przebywał w Bułgarii z rodziną, ale odwołał swój start.

      Poza generalnymi sponsorami cyklu Bulgarian 9-Ball wsparł Jack Daniel’s i firma Real-Billiard.

1/4 finału 1/2 finału Finał
PolskaWojciech Trajdos 9
SerbiaGoran Mladenović 1
PolskaWojciech Trajdos 7
PolskaRadosław Babica 9
PolskaRadosław Babica 9
RumuniaCristea Ovidiu 4
PolskaRadosław Babica 7
ArmeniaMelkonyan Babken 9
ArmeniaMelkonyan Babken 9
BułgariaChavdar Todorov 0
ArmeniaMelkonyan Babken 9
PolskaDominik Zając 7
BułgariaKristian Spasov 8
PolskaDominik Zając 9

no info