„ Dużo pracuję i jechałem do Gdańska z myślą, aby wygrać” powiedział Mateusz Śniegocki ( Zakręcona Bila Poznań) zwycięzca szóstego w tym roku turnieju Grand Prix Polski w Bilard Brześć Słomka Ptysiowa POL TOUR. W finale Mati pokonał Dominika Jastrzębia ( UKS Fair Play Jaworzno) 6:3. Wcześniej Śniegocki po bardzo ciężkim meczu wyszedł obronną ręką z pojedynku z Wadimem Papiżem (Olsztyn) 6:5. Papiż nie wbił kończącej mecz ósemki. Jastrząb w półfinale był lepszy 6:4 od Wiktora Fortuńskiego (UKS Baribal Lubin). Miejsca 5-8 wywalczyli: M. Skoneczny, D. Macioł, W. Szewczyk i G. Lasota. Łącznie w turnieju rozegranym w gdańskim Green Club zagrało 70 zawodników.
Ponieważ cykl POL TOUR jest główną kwalifikacją do finałów mistrzostw Polski zawodom w Gdańsku towarzyszyły matematyczne przeliczenia. Duża grupa graczy będąca na progu awansu przeliczała punkty zdobywane przez siebie i rywali. Po fazie grupowej prowadzonej w sobotę niewiele można było wywnioskować. Jedyne co niosło znamiona niespodzianek, to fakt, że kilku rozstawionych w grupach z numerem jeden przegrało jakiś mecz i awansowało z drugiego miejsca. To groziło wylosowaniem w pierwszej rundzie fazy pucharowej silnego rywala. Ta sytuacja dotknęła: R. Babicy, S. Kurala, M. Śniegockiego, Mieszka Fortuńskiego, S. Stachowiaka i A. Brzękowskiego. Nie wspominając, że wypadł z turnieju B. Rozwadowski, który na cztery pojedynki wygrał tylko jeden!
Losowanie dało nam kilka mocnych meczów. Można do nich zaliczyć pojedynki: K. Skowerski – M. Śniegocki (3:6), Mieszko Fortuński-S. Batkowski (1:6), K. Juszczyszyn-S. Stachowiak (6:4).
Na miejscach 9-16 turniej zakończyli kolejni kadrowicze: K. Juszczyszyn (po 3:6 z W. Szewczykiem), R. Babica (po 2:6 z D. Jastrzębiem) i S. Batkowski (po 4:6 z W. Papiżem).
Trzy ćwierćfinały zakończyły się wynikiem 6:5. W decydującym rozbiciu lepszymi byli: M. Śniegocki (z Szewczykiem), D. Jastrząb (z Maciołem) i Wiktor Fortuński (ze Skonecznym). Jedynie W. Papiż 6:4 wygrał z Grzegorzem Lasotą.
Podsumowując turniej trzeba oczywiście pogratulować zwycięzcy, który po słabszym okresie wrócił w wielkim stylu. Powrót Śniegockiego do pierwszego składu reprezentacji i gra w mistrzostwach Europy dodały mu siły. Pochwalić należy 18-letniego Dominik Jastrzębia, który po bardzo dobrych startach w mistrzostwach Europy juniorów i Ajara Cup w Gruzji (23-27.08) ponownie awansuje na podium męskiej rywalizacji. Finalnie Jastrząb kończy polski sezon rankingowy (po cyklu Grand Prix) na trzecim miejscu!!! Wyprzedza go tylko Daniel Macioł i Wojciech Szewczyk.Barierę dziewiątego miejsca przeskoczył Wadim Papiż. Mocno popracował nad swoją pozycją najmłodszy z rodziny Fortuńskich -Wiktor. Sygnał, że żyje dał Grzegorz Lasota. On w tym sezonie zagrały tylko w trzech turniejach, ale aż dwa razy doszedł do piątego miejsca.
Turniej w Green Club zamyka cykl w 2023 roku. Nigdy w historii imprezy nie przyszło finalizować polskiego rankingu na początku września. PZBil musi o tym pomyśleć w kolejnym roku. Podziękowania za współpracę należą się właścicielowi Greena Leszkowi Pieśniakowi, sędziemu Maciejowi Szczawińskiemu oraz Marcinowi Sipa z firmy Brześć z Brześcia Kujawskiego za wsparcie finansowe imprezy. Dyrektorem cyklu był Marcin Krzeminski, a głównym organizatorem firma Mak Marketing w kooperacji z East European Billiard Council.
Dla tych, którzy odpadli w sobotę Międzynarodowa Akademia Bilardowa EEBC przygotowała turniej MAB Drugie Życie. Tutaj wygrał Sebastian Szymkowski, przed Piotrem Polisem. Trzecie miejsca zajęli Jan Wierzchowski i Grzegorz Tabor. Łącznie zagrało 25 osób. Cykl „Drugie Życie” ma na celu wsparcie funduszu Międzynarodowej Akademii Bilardowej, z którego pomoc otrzymują zawodnicy z państw będących Partnerami EEBC i finansowane są atrakcyjne akcje tego Stowarzyszenia np. mecze EEBC – Afryka, EEBC -Skandynawia, szkolenia instruktorów czy udział w cyklu EEBC Junior Cup.