Wielopokoleniowe podium w Łodzi.
Turniej w odmianę 10-bil zorganizowany w łódzkim klubie Strefa zgromadził 103 zawodników. Najlepszym okazał się Daniel Macioł z Daso Dekada Sosnowiec. Można jednak powiedzieć, że podium było wielopokoleniowe sportowo. Na drugim miejscu uplasował się doświadczony Tomasz Kapłan z Nosanu Kielce. Gdy on rządził na krajowych i europejskich scenach Daniel zaczynał kręcić się wokół stołu. Trzecie miejsca wywalczyli niedawny junior Wiktor Fortuński i reprezentujący średnią generację polskich bilardzistów Konrad Juszczyszyn (obaj Baribal Lubin). Na miejscach 5-8 także mamy trzy nazwiska z absolutnego polskiego TOP-u – Mateusz Śniegocki ( Zakręcona Bila Poznań), Wojciech Szewczyk (Daso Dekada Sosnowiec) i Mariusz Skoneczny ( LP Sokółka). Stawkę uzupełnił doświadczony Paweł Krysiński (Arkadia Tczew). On jednak ma znacznie mniejszy dorobek sportowy niż poprzednio wymienieni.
Zwycięstwo Macioła dało mi pierwszą lokatę w rankingu Polskiego Związku Bilardowego przed mistrzostwami Polski. Wyprzedził Wojciecha Szewczyka. Jednak w MP mamy rywalizację w trzy odmiany więc sprawa finalnego zwycięstwa jest otwarta. Wiemy, że chętnych do wejścia w TOP dwa jest więcej. Te lokaty dają automatyczny awans do reprezentacji kraju na mistrzostwa Europy.
Zawody w Łodzi, a dokładnie mówiąc frekwencja, bardzo pozytywnie zaskoczyła. Zazwyczaj w ostatnim turnieju sezonu startuje mniej uczestników. Często Ci, którzy nie mają już szans na wysokie lokaty w rankingu rezygnują ze startu. Tym razem było inaczej. Cała pierwsza , druga i trzecia linia sportowców znalazła się na liście startowej.
W sobotę gry prowadzone były w 20 grupach, a z każdej trzech najlepszych wychodziło do fazy pucharowej. Ta grupa w niedzielę rozstrzygnęła losy turnieju. Pierwszymi faworytami, którzy pożegnali turniej byli: Mieszko Fortuński, Radosław Babica i Szymon Kural. Odpadli już w pierwszy rundzie. Druga runda przeszła bez niespodzianek. W meczach o wejście do ćwierćfinału zaskoczeniem mogła być porażka H. Łopotko z W. Fortuńskim ( 2:6). W ¼ finału Fortuński pokazał, że stać go na wiele i 6:5 wygrał z W. Szewczykiem. Kapłan zatrzymał Krysińskiego (6:3), Śniegocki stosunkowo łatwo przegrał z Maciołem 2:6, a Juszczyszyn wynikiem 6:4 okazał się lepszy od Skonecznego.
Oba półfinały zakończyły się wynikiem 6:5. W pierwszym Kapłan grał z Fortuńskim, a w drugim Macioł z Juszczyszynem. W finale zanosiło się na łatwe zwycięstwo Macioła, który objął wysoką przewagę. Kapłan odzyskał siły i z 1:4 doprowadził do 4:4. Więcej punktów Daniel nie dał mu zrobić wygrywając 6:4.
Kryształowy puchar i główna nagroda turnieju Grand Prix Polski w Bilard Brześć Słomka Ptysiowa powędrowały do Macioła. Daniel otrzymał także nagrodę specjalną – paczkę słodkości ufundowana przez spółkę cukierniczą Brześć z Brześcia Kujawskiego. Większą paczkę od jego otrzymał także klub Dekada, który reprezentuje.
Podczas ceremonii otwarcia dyrektor cyklu Marcin Krzemiński wręczył jeszcze jeden cenny prezent. W porozumieniu ze sponsorem jeden z zawodników, który zagrał w całym cyklu 2024 (6 turniejów) otrzymał profesjonalnego kija Predator. Tym szczęśliwcem został Kamil Spicha.
Zawody w Łodzi poprowadzili sędziowska Adam Gajda i Diana Pajestka. Organizacyjnie pomagał im Robert Kowalski z Mak Marketing, a relację on-line zrobiła TVSports.pl
Rolę gospodarza wspaniale pełniła Maja Kowalik – menadżer Strefy. Dziękujemy za kolejną gościnę. Sponsorami głównymi byli: Brześć -Sipa sp. komandytowa z Brześcia Kujawskiego producent słomki ptysiowej oraz Grupa Predator z USA. Trzydziesta edycja Grand Prix Polski POL TOUR dobiegła końca. Dziękujemy wszystkim gospodarzom imprez, sędziom i zawodnikom za aktywny udział. Za kilka miesięcy rusza następny sezon.
Pełne wyniki na stronie www.ebc-billiard.com