COVID-19 pogrąża sport.

Niestety pandemia koronawirusa zamroziła imprezy sportowe. Odwołano Igrzyska Olimpijskie i wielkie widowiska piłkarskie. W bilardzie nie odbyły się mistrzostwa świata, puchary świata, a federacja europejska przełożyła z maja na listopad mistrzostwa Europy. Nie pojedziemy rywalizować do Finlandii, ale mamy nadzieję na walkę w Turcji. EPBF ograniczy także liczbę EURO-TOUR. Nie będzie siedmiu turniejów. Mówi się, że jak wyjdzie ich pięć, to będzie dobrze.

Jako organizator krajowych i międzynarodowych zawodów także musiałem wstrzymać Grand Prix Polski POL TOUR i Junior Tour, międzynarodowy Dynamic Best of the East na Węgrzech oraz przełożyć z czerwca na koniec sierpnia mecz Afryki z Europą Wschodnią i V Festiwal Bilardowy. Oczywiście nie mam pewności, czy ten termin także nie zostanie odwołany, bo wszystko w rękach krajowych rządów.

Moi czescy partnerzy ogłosili wczoraj odwołanie wielkiego turnieju w Pardubicach. Tradycyjnie miało to być spotkanie ok. 250 zawodników z kilkunastu państw.

Firmy bilardowe, które w poważnym stopniu są sponsorem wielu imprez pracują obecnie na 20-30%. Mam sygnały, że nie będzie możliwości wywiązania się z umów sponsorskich. Sytuację może uratować szybkie otwarcie klubów bilardowych i zatrzymanie spadku dochodów.

W większości miast zatrzymano podpisywanie umów o dotacje, a w wielu cofnięto podjęte decyzje. Podobnie jest z programami ministerialnymi. Przychodzi obserwować to nam z nadzieją na rychłą poprawę.